www.mtgtorun.fora.pl

Shadoowek

Już trwają walki o sloty w tegorocznych Mistrzostwach Polski tym razem naszych zawodników wywiało do Szczecina po pierwszej rundzie punktacja prezentuje się następująco

Wygrali:
Adam
Carlloss
Pudel
Lukasz

Przegrali:
Kasia
Przemek
Kondziu

2 RUNDA
Pudel wygral reszta wtopa

3 Runda
KASIA, Przemek wygrana
Carloss Remis
Reszta Wtopa

4Runda Carlos, Przemek wygrana
reszta wtopa więc już po zawodach lecz oczywiście ktoś może fartem po TIE wejdzie na 7-8 miejsce

41 osób na turnieju 6 rund

Zizka

czyli tylko pudel ma szanse i ma grindera w dodatku o slota ehehehe standardowo

Shadoowek

Na to wyglada ale alseni nie wiadomo ile ludu jest to moze ktos z 2 wtopami wejdzie;p ale raczej tylko pudel wlasnie jedzie grindera;] tak czy siak dzis pijemy u mnie wiec komu sie nudzi to zapraszam

scorp1986ionus

Mówiłem żeby nie jechać, bo po takiej dalekiej podróży, nie ma mowy o graniu i koncentracji. Smile

Michał

a Carllos nie ma jeszcze szans przeciez idzie 2-1-1 ?

Shadoowek

scorp1986ionus

raat

sorki po co jechać i wydać tyle kasy, żeby dropować w połowie turnieju (zakładam, że na nq było 6-7 rund jak zwykle), przecież jedzie się nie tylko wygrać, ale też pograć... bez sensu

xsarq

AgraveiN

Michał

life is brutal

carllos

Pudel

Dotarlem do domu wlasnie.
Krotka relacja:
Poszedlem 4-2 ostatecznie (12te miejsce, zadne 4-2 nie weszlo do topa), czyli nie az tak zle, ale nie ma tez z czego sie cieszyc. Nie jestem tez zadowolony ze swojej gry na tym turnieju, ale o tym za chwile.

Gralem Korosem (main standardowy, w sidzie 3 White Knighty, 3 Ruinblasterzy, 4 Firewalker, 1 Elspeth, 1 Collar, 1 Mystic, 2 Stun Sniper)

Runda 1:
2:0
WBR Control, oponent mial duzo removalu, Ajani Vengeant, Baneslayery i Persecutory. Na jego byczki zawsze mialem natychmiastowa odpowiedz i mimo, ze uparcie dewastowal mi stworki removalem w obu grach zabilem go alpha strikiem po tutorze z Ruela. W pierwszej grze oberwal za 21 w jednym ataku, w drugiej bodaj za 18.

Runda 2:
2:0
Boss Naya, sparowalo mnie z Lukaszem niestety. Stwierdzilismy, ze na tym etapie nie ma jeszcze sensu brac ID, wiec gramy. Nie bylo BBE, nie bylo Sparkmagy po drugiej stronie stolu, ja mialem wiecej stworow i zajechalem masa. W drugiej grze mialem screw, ale sporo zycia spalilo dwoch Sparkmagy, a board zestallowal Geopede z Colalrem. Gry w sumie bez historii.

Runda 3 i kluczowa:
0:2
MonoB Vampires. Ilosc kompromitujacych pomylek, ktore zrobilem w tej rundzie jest przerazajaca. G1 postanowilem raceowac przeciwnika (standardowy gameplan na wampiry g1 na play). Majac opcje na szybkiego killa zmarnowalem Journey to Nowhere na Nighthawka, co sprawilo, ze przegralem wyscig z Nokturnusem i jakimis dwoma chlopkami. G2 keepnalem 3landera z mulla do 6 na play (1 Tectonic Edge), z fetcha poszedlem po R mane, zeby miec WR (bez sensu). Przez kilka tur nie dobralem ladu (na rece 2 Ruel, Elspeth, White Knight), czwarty lad, ktory dobralem to drugi Tectonic Edge. Bylem juz dosc mocno behind (nie przegralem jeszcze, bo opp tez mial problemy z mana) i dalem sobie zabic Ruela z Adv. Gearem bo nie zauwazylem otwartego fetcha (tak twierdzi Kondziu, ktory stal nade mna, ja nie pamietam tego dokladnie, ale mozliwe, ze tak bylo). Majac jedna ture zycia sprobowalem opcji "na pale", polecialem z Elspeth White Knightem na styk, ale opponent nie chcial przegrac i dodal sobie zycie Hexmage+Kalastria i zabil mnie ture potem. Mysle, ze gdybym zagral te runde bezblednie, to bylaby do wygrania.

Runda 4:
1:2
MonoB Vampires. Sparowalo mnie z naszym gospodarzem Alkanem i wiedzac jak wyglada jego side probowalem naklonic go do ID (nieskutecznie). G1 wygralem klasycznie - bylem na play i nie wytrzymal tempa. G2 i G3 niestety dobieral dokladnie to co powinien, a ja nie. G3 przy pustym boardzie, ja dobralem z topdecka kolejno 3 lady i Geopede, a opp Smother (zabil ostatnia Geopede jadaca za duuzo), 3x Nokturnus, Tendrilsy. Niestety, ale na takie dictum nie moglem nic poradzic.

Teraz byla opcja dropu, ale ze i tak mielismy jeszcze 3 h do pociagu, postanowilem dograc turniej do konca w nadziei na poprawe rankingu. Smile

Runda 5:
2:1
Mythic Bant. Sparowalo mnie z Siewca, czyli jest szansa na jakis ladny zastrzyk punktow do rankingu, tym bardziej, ze Mythic Bant to moj najlepszy matchup. G1 zatrzymalem przecietna reke bez removalu, opp zabil mnie w jedyny mozliwy sposob w tym mu - wstawil szybkiego Baneslayera, z ktorym przy calkowitym braku removalu, przegralem wyscig. G2 zestallowalem board Stun Sniperem, powstawialem jakies Lynxy i jak dostawilem Collara opp sie zlozyl. G3 dobralem 2 Journeye i Obliviona na bodajze Rafiqa, Kotra i Baneslayera i dojechalem do bazy.

Runda 6:
2:1
MonoRed
G1 wstawilem t1 Lynx, t2 Marsh Flats po W i mam na rece kolejne 2 Lynxy i 2 fetche. Smile

Mam 2 opcje - albo grac dookola Earthquaka, albo wstawic Lynxy do kompletu i jak opp nie ma Earthquaka wygrac gre w 2 tury. Smile

Moja dusza ryzykanta przewazyla i... klasycznie kupilem Earthquaka od razu. Smile

)) Prawie wyszedlem z dupy, w ktorej sie znalazlem, ale zabraklo 1 tury. G2 opp nie poradzil sobie z t1 Collar, t2 Firewalker. G3 bylo bardzo blisko wtopy. Bylem na 5 zycia z wiszacym na mnie Quenchable Fire w kolejnym upkeepie. W mojej ostatniej turze zycia dobieram z czuba Ruela. Opp wytapowany, na 17 zycia. Na stole mam Lynxa i Geopede. Szybka matematyka, fetch, Ruel po Bushwackera z kickerem, wjazd za rowne 17. Smile

Niestety nie udalo sie, winna byla trzecia runda, w ktorej sie troche rozkojarzylem i dalem ciala strasznie. Trzeba bedzie probowac na kolejnych NQ. Jeszcze kilka zostalo.

Na koniec podziekowania dla:
Alkana za goscine.
Kondzia za towarzystwo w podrozy.

Zizka

czyli krotko i na temat, zjebales przegrales Razz

.

btw. zeby narzekac na shuflera irl, no panowie :D

gl na empkach tym co zdobyli sloty i tym co zdobeda. do zobaczenia na openerze z tymi ktorzy nie zdobeda Smile

cyaa

Kondziu